Ceny mieszkań w Polsce sukcesywnie rosną, również popyt na własne cztery kąty jest coraz większy. Możemy też zaobserwować zjawisko „wyrastających jak grzyby po deszczu” nieruchomości, które w dużych miastach pojawiają się praktycznie na każdym wolnym obszarze. Może to oznaczać, że wystąpi bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości. Czym ona jest i jakie są jej konsekwencje?
Spis treści:
Bańka spekulacyjna – mechanizm jej powstawania
Bańka na rynku nieruchomości pojawia się w momencie, kiedy wzrastają ceny, a coraz więcej inwestorów wchodzi na rynek z nadzieją łatwego i szybkiego zysku. Amerykański ekonomista Charles P. Kindleberger wyróżnił 5 faz powstawania bańki cenowej.
- Pojawienie się innowacyjnego produktu
- Wzrost akcji kredytowej
- Bańka cenowa
- Najbardziej niebezpieczna i kryzysowa sytuacja na rynku
- Kryzys i załamanie się inwestorów
Co to jest bańka spekulacyjna?
Dobrym przykładem bańki na rynku nieruchomości jest kryzys w roku 2007. W tym czasie ceny mieszkań sukcesywnie rosły, czym bardzo zainteresowali się inwestorzy. Nieustanny wzrost zwiastował wizję, że tendencja wzrostowa będzie trwała przez długi czas. W końcu jednak nastąpiło załamanie rynku i wcześniejsze inwestycje w nieruchomości przestały być opłacalne, a ceny zaczęły maleć.
Bańka cenowa na rynku nieruchomości jest zjawiskiem bardzo popularnym i częstym. Jest to związane z wysoką kapitałochłonnością, jak też bardzo szerokim przeznaczeniem mieszkań. Możemy je kupować na własne potrzeby lub też z zamiarem wynajmu i tym samym czerpania z tego korzyści finansowych. Trzeba też wiedzieć, że bańka cenowa, która wyraźnie narasta na rynku nieruchomości, wynika w znaczącym stopniu od długiego czasu dostosowywania się popytu do podaży. Jak to wygląda w praktyce?
Kiedy maleje popyt, podaż wciąż zasila rynek, co jest uwarunkowane wcześniej podjętymi decyzjami inwestycyjnymi. Bardzo trudno na rynku deweloperskim jest dokonywać zwrotów i zmian. Kiedy już jakaś inwestycja powstaje, nie tak łatwo jest ją zahamować.
Bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości w Polsce
Obecnie mamy do czynienia z bańką spekulacyjną w Polsce. Z każdym kolejnym rokiem ceny nieruchomości wzrastają. Przykładowo w Warszawie za 1 m kw. obecnie musimy średnio zapłacić 11 tys. zł. Jak wynika ze statystyk, tylko w maju deweloperzy w największych miastach sprzedali dwa razy więcej mieszkań, niż zostało wprowadzonych na rynek.
Czy możemy więc mówić o tym, że bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości w Polsce jest aktualnie? Jak sądzą specjaliści, pewni tego możemy być dopiero wtedy, kiedy bańka cenowa pęknie.
Czy bańka cenowa na rynku nieruchomości pęknie?
Samo zjawisko bański spekulacyjnej na rynku nieruchomości nie jest niczym negatywnym i raczej nie możemy go utożsamiać z niekorzystnym wpływem na portfele inwestorów. Inaczej jest jednak z jej pęknięciem. To już skutkuje poważnymi konsekwencjami. Narastanie bańki i jej pęknięcie doprowadza do błędnego lokowania zasobów. Wizja wzrostu cen nieruchomości u wielu inwestorów wywołuje błędne nieracjonalne i nieprzemyślane zachowanie. Czy tym razem również bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości pęknie i nastąpi kryzys? Ryzyko jest duże, dlatego zawsze trzeba je uwzględniać przy inwestycji.
Bańka spekulacyjna to zjawisko normalne i naturalne. Dla inwestorów nie jest ona zaskoczeniem i wielu potrafi sobie z nią poradzić. Są jednak tacy, którzy ją lekceważą, lokując zasoby w sposób ryzykowny i nieodpowiedzialny. Jeżeli bańka jest mała, to zazwyczaj jest absorbowana przez rynek. Im jest ona większa, tym ryzyko konsekwencji i kryzysu również wzrasta.
Więcej informacji o tym jak zarabiać na wynajmie mieszkań znajdziesz na naszym blogu – zapraszamy!